czytaj dalej

Blog

27-10-2010

Bohaterowie jednej akcji

O polskich piłkarzach mówi się często, że są leniwi, nieskorzy do pracy nad sobą i posiadają wybujałą samoocenę. Z tych, którzy to powtarzają, rzadko kto jest jednak skłonny posypać głowę popiołem i powiedzieć: "To także moja wina".

A tak właśnie jest – to nasza wina: komentatorów, dziennikarzy, kibiców, szkoleniowców. Szybko i bez pomyślunku wynosimy piłkarzy na piedestał, a potem dziwimy się, jak oni się tam znaleźli. Co najgorsze, sami zawodnicy nie zamierzają z niego schodzić – mentalnie, bo piłkarsko już jak najbardziej.

Może to efekt niskiego poziomu rozgrywek w Polsce i powszechnego przekonania o słabości rodzimej piłki, a może potrzeby kreowania lokalnych bohaterów – w każdym razie zbyt łatwo w ocenie gry zwłaszcza nowych piłkarzy ulegamy emocjom, zaś przydatność i potencjał zawodników określamy na podstawie zaledwie kilku ligowych spotkań, niekiedy tylko debiutu, a czasami wręcz jednej akcji. Jakby podświadomie zakładamy różowe okulary i diagnozujemy: zawodnik X to prawdziwe odkrycie, zawodnik Y wyrośnie na gwiazdę ligi, a zawodnika Z czym prędzej należy spróbować w kadrze.

Gdy Lech Poznań u progu nowego sezonu pokonał w el. LM Inter Baku na wyjeździe 1:0 po golu Artura Wichniarka, na drugi dzień w gazetach widniały nagłówki o powrocie "Króla Artura". Gdy Waldemar Sobota zaliczył udany debiut w Śląsku Wrocław, niektórzy widzieli go już w reprezentacji. Gdy Euzebiusz Smolarek strzelił dwa gole w swoich pierwszych występach w warszawskiej Polonii, gremialnie apelowano o jego powrót do kadry. Dzisiaj Wichniarek odesłany został do zespołu Młodej Ekstraklasy, Sobota musi zadowolić się rolą zmiennika, a Smolarek wydaje się coraz bardziej sfrustrowany po kolejnych meczach bez strzelonej bramki. Przykłady można by mnożyć.

Podobne uproszczenia stosujemy w ocenie trenerów. Po kilku wygranych meczach pojawia się seria chwalebnych artykułów, po kilku przegranych w komentarzach nawołuje się do zmian. Opinia publiczna w Polsce ma tendencję do popadania ze skrajności w skrajność: w jednej chwili kogoś hołubimy, by w drugiej chętnie zobaczyć jego upadek. To nikomu nie pomaga. Przestańmy kreować bohaterów jednej akcji.

Źródło: Wirutalna Polska.

« powrót

 

Cytat Tygodnia

‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"

Czeslaw Michniewicz on Facebook
Galeria