czytaj dalej

Blog

27-08-2010

Dziękujemy panie Platini!

Tuż po losowaniu grup Ligi Europy przypomniały się mi moje młodzieńcze lata, gdy dorastałem w kulcie wielkiego Widzewa: Młynarczyka, Żmudy, Tłokińskiego, Smolarka oraz innych świetnych piłkarzy. Ci zawodnicy potrafili wyeliminować Manchester City, Manchester United, Liverpool oraz walczyć jak równy z równym z Juventusem Bońka, Platiniego, Zoffa i jeszcze kilku mistrzów świata. Dlatego cieszę się, że dzięki reformie Platiniego będziemy mogli emocjonować się meczami polskiej drużyny z Manchesterem City czy Juventusem. Choć różnica poziomów na pierwszy rzut oka jest aż nadto widoczna, to cały czas gdzieś z tyłu głowy świta myśl, że to sport i cuda się zdarzają.

Nie spodziewam się, by Lech Poznań mógł dziś nawiązać do tamtego świetnego okresu dla polskiej piłki. Chciałbym jednak, żeby moi synowie i ich rówieśnicy na długo zapamiętali czekające Kolejorza potyczki, tak jak ja pamiętam spotkania polskich drużyn w europejskich pucharach z połowy osiemdziesiątych.

Oceniając losowanie w skali od 0 do 10, możliwości marketingowe dla Lecha związane z organizacją spotkań pucharowych oceniam na 10, a szanse Kolejorza na awans... również na 10, tyle że procent.

Każdy piłkarz i trener marzy o tym, aby zagrać z najlepszymi i to nie w sparingu, który zazwyczaj silniejszy traktuje z przymrużeniem oka, a w realnej walce o stawkę. Choć szanse na to, aby wyjść z tej konfrontacji z tarczą są niewielkie, lepszego losowania dla Lecha być nie mogło. Oceniając realnie poziom naszej piłki i to, że poznaniacy byli losowani z najsłabszego koszyka, w żadnej grupie Kolejorz nie byłby faworytem. Wyjście z grupy złożonej z zespołów mniej elektryzujących, takich jak choćby: AZ Alkmaar, Getafe CF czy BATE Borysów również byłoby bardzo trudne, a atrakcja dla kibiców o wiele mniejsza.. W takich konfrontacjach zdobyte doświadczenie procentuje na lata i tego bardzo zazdroszczę piłkarzom i trenerom Lecha.

Aby uatrakcyjnić otwarcie nowego stadionu, Legia musiała przełożyć pierwszy mecz ligowy. Gościła wielki Arsenal, który jednak zagrał w niepełnym składzie, a mecz – delikatnie mówiąc – przypominał festyn. Lech Poznań – nie dość, że ściągnie na „otwarcie” stadionu wielkie firmy, to na dodatek Juventus, Manchester City i Salzburg przyjadą grać na poważnie i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby zlekceważyć Lecha i zagrać w rezerwowym składzie. Bardziej atrakcyjnych rywali na inaugurację nowego obiektu trudno sobie wymarzyć. Sting, który miał być główna atrakcją otwarcia stadionu przy Bułgarskiej schodzi dziś na plan dalszy, a jego miejsce zajmują Tevez, Barry, Del Piero, Buffon i wielu innych. Oby tylko Lech wzniósł się na wyżyny i zagrał na poziomie Stinga, a emocji nie zabraknie. Trenerzy i piłkarze Lecha już od dziś muszą zacząć rozpisywać nuty i dostrajać wszystkie instrumenty na czekające nas jesienne wielkie koncerty w poznańskiej La Scali.

Dzisiejsze losowanie to świetna wiadomość dla kibiców w całej Polsce, bo kto nie chciałby zobaczyć takich meczów granych na poważnie z udziałem polskiej drużyny? Czeka nas sześć emocjonujących jesiennych wieczorów. Gdyby nie poznaniacy, musielibyśmy na siłę emocjonować sie towarzyskim graniem o nic naszej reprezentacji, bo to dla kibiców piłki nożnej byłyby jedyne konfrontacje międzynarodowe w najbliższym czasie.

Źródło: Wirtualna Polska.

« powrót

 

Cytat Tygodnia

‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"

Czeslaw Michniewicz on Facebook
Galeria