czytaj dalej

Blog

19-07-2008

Superpuchar

Historia lubi się powtarzać. Kilka dobrych lat temu też w Ostrowcu Świętokrzyskim odbył się mecz o Superpuchar Polski. Amica wystawiła wtedy przeciwko Wiśle rezerwy – juniorów oraz piłkarzy, którzy wracali po kontuzjach. Wiecie, Przerada wracający do zdrowia, Kasperski po Achillesie z krótszą nogą, Dubiela, Panin, Koszaków... No i ja na bramce, choć wtedy byłem już trenerem rezerw. Doszło do tego, że 16-letni Darek Dudka, który grał w obronie, krzyczał do mnie: - Trenerze, niech pan mi poda!

W końcówce meczu Paweł Pęczak (też rekonwalescent) nie miał już siły biegać, więc poszedł do ataku. Dostał piłkę na 30 metrze, nie wiedział co zrobić, bał się, że mu zabiorą, więc strzelił, a Sarnat puścił. I tak to wygraliśmy 1:0! Sam zostałem bohaterem, a jedna z gazet dała tytuł: „Kuchenka dla Michniewicza”.

Dlatego kto wie, co wydarzy się w niedzielę – Wisła zagra rezerwami, ale w Superpucharze już nie do takich niespodzianek dochodziło. Inna sprawa, że szkoda takiego meczu. Co roku traktowany jest jak kukułcze jajo. W zeszłym sezonie Groclinowi i Kolporterowi nie chciało się przyjechać do Lubina, to przyjechał Bełchatów. Teraz Wisła przysyła rezerwy. Cały czas zaniżamy standardy.

W Anglii można ustalić, że sezon rozpoczyna się od spotkania o Tarczę Dobroczynności, zawsze na tym samym stadionie (ostatnio grano w Cardiff, bo Wembley było remontowane). A u nas pełny bałagan... Nie mówię już o tym, że za chwilę moja Arka zaczyna ligę, ale nie wiemy, którą. W normalnych warunkach można przygotować się pod mecz z konkretnym rywalem, a my nawet nie mamy pojęcia, czy nas czeka spotkanie z Polonią Warszawa, czy np. wyjazd do Świnoujścia. To już naprawdę przestaje być śmieszne.

Jutro mamy konferencję na ORP Błyskawica. Zobaczymy, czy osiądziemy na mieliznie, czy będzie cała naprzód:)

« powrót

 

Cytat Tygodnia

‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"

Czeslaw Michniewicz on Facebook
Galeria