Newsy » W mediach
04-06-2012
Czesław Michniewicz: Dlaczego nie będę trenerem Lechii? Przesądziły animozje między Gdańskiem a Gdynią
Po rozstaniu z Janasem, Michniewicz jako pierwszy trener pojawił się na rozmowach w Gdańsku. I były one naprawdę zaawansowane. Dlaczego zostały zerwane?
- Byliśmy na dobrej drodze do porozumienia, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie - mówi w rozmowie z portalem 2x45.com.pl Michniewicz. - Przesądziły animozje między Gdańskiem a Gdynią. Zapewne każdy wie, o co chodzi i nie chciałbym tego tematu rozwijać. Trener i piłkarz to zawód najemny. Kibicem jest się od początku do końca. Kibic z klubem świętuje mistrzostwo, ale też spada do III ligi. Niektórzy nie dostrzegają różnicy. Z trenerem jest jak z orkiestrą na weselu. Dziś idziesz grać do tego, jutro do tamtego. Kto chce, żebyś grał, to grasz. Nie można szkoleniowcom przypinać łatek, że skoro Maciej Skorża dwa lata był w Legii, to jest teraz Legionistą lub Michał Probierz to dziś Wiślak, a wcześniej był zdrajcą, bo kiedyś pracował w Widzewie, a potem poszedł do ŁKS - dodaje szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że Michniewicz to mieszkaniec Gdyni, a w przeszłości piłkarz Bałtyku Gdynia oraz trener Arki Gdynia. Z tego powodu przeciwnikami zatrudnienia tego trenera byli kibice Lechii, którzy na najróżniejszych forach internetowych dawali do zrozumienia, czym mogło by się to zakończyć.
Kierownictwo Lechii, pod naciskiem kibiców, postanowiła więc zerwać rozmowy z Michniewiczem i wciąż szuka nowego szkoleniowca.
Cytat Tygodnia
‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"
Podbeskidzie Bielso Biała