Newsy » W mediach
30-08-2011
Czesław Michniewicz rzucił klątwę na Krzysztofa Kotorowskiego
Trzeba wrócić kilka lat wstecz, do 2005 roku. Wtedy poznaniacy grali przeciwko Polonii Warszawa i Kotorowski przepuścił kapitalne uderzenie z blisko 40 metrów oddane przez Dariusza Dźwigałę. To wtedy w szatni ówczesny trener Kolejorza Czesław Michniewicz powiedział, że Kotorowski jest specjalistą od wpuszczania bramek, które potem są kandydatkami do trafienia kolejki, miesiąca, a nawet roku.
– Piłkarze, którzy pokonują Krzyśka, już nie są w stanie powtórzyć takich prób – mówił Michniewicz.
– I ta klątwa trwa do dzisiaj – uśmiechał się Kotorowski w piątek na stadionie w Zabrzu.
Tam już drugi raz w swojej karierze wpuścił gola, przy którym nie miał szans na skuteczną interwencję. Ponad dwa lata temu pokonał go tam Adam Marciniak, który uderzył z daleka, a piłka opadała dopiero tuż przed wpadnięciem do siatki. Z kolei teraz z ponad 20 metrów przymierzył Aleksander Kwiek.
Maciej Henszel