czytaj dalej

Newsy » W mediach

05-03-2010

Nie tylko z kim, ale też kiedy...

Wszyscy cieszymy się, że reprezentacja Polski zagra w najbliższym czasie z wieloma silnymi rywalami. To oczywiście pozytywna zmiana, ale trzeba też się zastanowić nie tylko z kim grać, lecz również – kiedy. W poprzednim tygodniu mieliśmy sporo przykładów na to, że w środku sezonu, gdy najlepsi piłkarze rozgrywają mecze co trzy dni, sparingów po prostu nie traktują poważnie.

W Londynie we wtorek reprezentacja Brazylii grała z Irlandią, a w środę Anglia z Egiptem. Oczywiście można mówić, że piłkarze z tych zespołów walczyli o miejsce w kadrze na finały mistrzostw świata, ale to mydlenie oczu – ci, którzy mają jechać, już to wiedzą. Dlatego wolą nie ryzykować kontuzji, nie eksploatować organizmów. Wayne Rooney przeciwko Egiptowi był cieniem zawodnika z Manchesteru United i nie można się temu dziwić – jeśli już na starcie w meczu towarzyskim jest duża dysproporcja między drużynami, to ci słabsi gonią, a ci lepsi chronią nogi. On miał się spinać, coś udowadniać, kiedy za chwilę czekają go mecze o wszystko?

Anglicy w niedzielę mieli ligę, w środę grała kadra, potem znowu w weekend mecz, w następną środę – Liga Mistrzów. Gdzie w tym wszystkim jest czas, aby na sto procent zaangażować się w sparing? Oczywiście – nie powinno tak być, piłkarz powinien dawać z siebie wszystko za każdym razem, gdy gra w kadrze. Ale realia są takie, że mecz sparingowy kadry jest dla najlepszych piłkarzy zupełnie nieistotny. Nie widziałem meczu Polski z Bułgarią, ale słyszałem, że Dimitar Berbatow tak właśnie podszedł do spotkania z nami – przespacerował się przez 45 minut. W zasadzie – zaliczył mocniejszy rozruch.

Dlatego zwracam uwagę, że trzeba odpowiednio wybrać termin sparingu, żeby nie okazało się, że rywal chce go tylko odbębnić. Ciekawie na przykład zapowiada się nasz mecz z Hiszpanią, bo to będzie ostatni sparing rywali przed finałami mistrzostw świata – zapewne będą chcieli zagrać naprawdę na poważnie. Pytanie, jak to będzie wyglądało w przypadku kolejnych meczów towarzyskich. Lepiej, żeby nie zamieniły się w pikniki z okazji otwarcia stadionów, bo czasu do Euro z każdym dniem coraz mniej. Już kiedyś ograliśmy Włochów w meczu towarzyskim – oni stali i czekali na końcowy gwizdek, a my biegaliśmy. Z tym, że oni potem zdobyli mistrzostwo świata…

Źródło: weszlo.com.


 
 
 

« powrót

 

Cytat Tygodnia

‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"

Czeslaw Michniewicz on Facebook
Galeria