Newsy » W mediach
26-07-2011
"Ósmy Dzień Tygodnia"
Piątek
Czesław Michniewicz zostaje trenerem Jagiellonii Białystok i chyba nie można było na Podlasiu wpaść na lepszy pomysł. Jestem wielkim zwolennikiem długofalowej pracy trenerów w klubach, natomiast w przypadku Jagi i Probierza coś się ewidentnie skończyło, coś się wypaliło, są w życiu takie momenty, na przykład koniec fajnej imprezy, do których może nawet lepiej nie dotrwać. Bo dzieje się coś, czego wolelibyśmy uniknąć. Zabraknie jedzenia, ktoś po pijaku powie nam coś przykrego, kac przychodzi za wcześnie. Party z udziałem Probierza i Jagiellonii zakończyło się wniesieniem zepsutej potrawy o nazwie Irtysz Pawłodar. O północy było jeszcze fajnie, ale nad ranem wszyscy się potruli. Może Probierz miał nosa i kiedy chciał odejść w końcówce poprzedniego sezonu, wiedział podskórnie co się święci?
Michniewicz to super wybór – bez obrazy kibiców Jagiellonii – powinien pracować w Lechu, Legii, czy Wiśle. I będzie pracował. Jestem też przekonany, że będzie kiedyś selekcjonerem reprezentacji Polski, ponieważ Michniewicz nie tylko fajnie mówi, nie tylko jest dostarczycielem ciekawych tekstów dla prasy, bo przez taki pryzmat głównie się go postrzega. Oczywiście, to prawda, Michniewicz jest fajnym gościem, z którym można przegadać całą noc o piłce i nie tylko. Ale to przede wszystkim bardzo dobry szkoleniowiec. Człowiek, który chce się kształcić, który chce wiedzieć, który poświęcił na to mnóstwo swojego czasu, wiedząc pewnie, że to jedyna droga do celu. To także inteligentny facet, a trener, zaryzykuję taką karkołomną tezę, to jednak zawód, w którym inteligencja się przydaje.
Nie lubię takich oklepanych frazesów, że trenerowi ciężej pracuje się w dużym klubie, w dużym mieście, bo presja większa i bla, bla, bla. Nie. W dużym klubie pracuje się łatwiej, bo ma się więcej kibiców, bo ma się więcej pieniędzy na transfery, a jak się jest ambitnym, to ma się też większe wyzwania i więcej adrenaliny. Dlatego uważam, że Michniewiczowi, i on sam pewnie o tym wie, będzie w Białymstoku trudniej niż byłoby, dajmy na to w Legii. Będzie też trudno ze względu na osiągnięcia Probierza – o nich trzeba cały czas pamiętać i one będą bardzo trudne do poprawienia, a przecież każda zmiana ma być zmianą na lepsze. Po pracy w Widzewie, gdzie Michniewicz nie do końca mógł się skupić wyłącznie na trenowaniu, robota w Jagiellonii powinna być jednak miłą odmianą. Przystankiem. Bo będę się upierał, że to tylko przystanek przed czymś większym.
Cytat Tygodnia
‘’Porażka jest gorsza od śmierci bo trzeba się po niej obudzić"
Czeslaw Michniewicz on Facebook
Galeria
Podbeskidzie Bielso Biała