autor: Polska Agencja Prasowa | 2013-05-28, 15:48 | źródło: PAP |

 "Górale" nie wygrali przed własną publicznością od 23 lutego.

Trener bielszczan Czesław Michniewicz w przedmeczowej wypowiedzi dla oficjalnej strony internetowej klubu, przyznał, że słabe wyniki Podbeskidzia na własnym stadionie wynikają głównie z psychiki zawodników.

- Jeśli nie wygrywa się raz, drugi czy piąty, to traci się pewność siebie. Po głupio straconej bramce psychika blokuje pewne poczynania. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - powiedział.

Jak temu zaradzić? Szkoleniowiec powiedział PAP, że będzie rozmawiał z piłkarzami i przekonywał ich, że mają pełny wpływ na to, co się wydarzy w meczu z Pogonią.

- Trzeba zapomnieć o tym, co było i zagrać na 200 procent swoich możliwości, by wygrać bardzo ważny mecz. Musimy być skuteczni. Wciąż mamy realne szanse pozostać w ekstraklasie. Zimą nie marzyliśmy nawet o takiej sytuacji - dodał.

Bilans bielszczan na własnym obiekcie jest mizerny. Po raz ostatni komplet punktów zdobyli na otwarcie rundy wiosennej, pokonując Jagiellonię Białystok 4:0 i było to jedyne zwycięstwo w obecnym sezonie. Cały dorobek zgromadzony w Bielsku-Białej to zaledwie dziewięć punktów.

Michniewicz poinformował, że w meczu z "Portowcami" będzie mógł skorzystać z wszystkich zawodników, także z Dariusza Łatki, który w ostatniej kolejce pauzował za kartki.

O rywalu powiedział, że to zespół, który - po wygranych z Ruchem w Chorzowie i Górnikiem Zabrze u siebie - "znajduje się na fali". Silną stroną rywali są m.in. stałe fragmenty gry. Zwrócił uwagę na Ediego Andradinę i Macieja Dąbrowskiego.

"Górale" po 27 kolejkach zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Punkt tracą do 15. PGE GKS Bełchatów, a cztery do Ruchu Chorzów.

Mecz Podbeskidzia z Pogonią rozpocznie się w czwartek o godz. 18.